sobota, 26 listopada 2016

Rozdział 5

Rozdział V
,,...... -Haha. No przecież...Może kiedyś będę wiedziała o Tobie wszystko, jak już się dobrze poznamy! Jesteś taki pozytywny, i masz w sobie tyle energii! - powiedziała dość poważnie, nadal się śmiejąc.
- Nie tyle co ty-odparłem szybko
Chwila, STOP, czy ona powiedziała ,,Może kiedyś będę wiedziała o Tobie wszystko, jak już się dobrze poznamy'' ?! O jejkuuu! Taaaak! Może to coś oznacza?''


*Kilka minut potem*

Czuję się nieswojo, z powodu hałasu, który dobiega z pokoju obok. Każdy biega w kółko, i nie wie w co włożyć ręce. Jest w domu z 20 osób, a tylko ja jedyny nic ważnego nie robię. Siedzę jak ten Neon przed telefonem i czekam na zbawienie.
Odłożyłem telefon, a później znowu go wziąłem, do czego zmusił mnie dźwięk przychodzącego SMS:


Od: Karol
Hej Dominik! Co jutro robisz? Bo mamy fajne plany z Leną i Karoliną 😃


Ciekawe ci oni znowu wymyślili? Już się boję! Chwile zastanawiając się, odpisałem:

 
Do: Karol
W sumie to nic. Ale mam w domu straszne zamieszanie, bo moja koleżanka właśnie nagrywa kilka początkowych scen do swojego debiutanckiego teledysku. Na jaki pomysł wpadliście?

 
Od: Karol
Może umówilibyśmy się w końcu na to dawno planowane nocowanie? Jutro? U Ciebie?


Do:Karol
Przecież mówiłem, że jest u mnie zamieszanie...Musimy jutro?


Od:Karol
Ja nie będę mógł... A jutro będzie fajnie! Zobaczysz!

Do: Karol

A Dominika? Nie zostawię jej tak. To bardzo ważny okres w jej życiu. Chciałbym ją wspierać. Nocujcie beze mnie.

Od:Karol
To musi być niezła, skoro darzysz ją takim uczuciem.
Zwariowałeś, nie będziemy bez Ciebie nocować?! Albo wszyscy, albo nikt 😉

Od:Karol
Mam pomysł...

Do: Karol
To lepiej się pośpiesz, bo jest po 23. Znając życie, i mojego tatę będę musiał pokazać Dominice, gdzie będzie spała, gdzie łazienka i inne drobiazgi. W sumie to dobrze, może lepiej się poznamy. Więc jaki masz pomysł?


Od: Karol
Widzę, że Domino w końcu się zakochał.
Może ta twoja Dominisia zanocuje z nami? Myślę, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko.


Ta wiadomość mnie wkurzyła i nie miałem zamiaru odpisywać. Ale chcąc nie chcąc zrobiłem to jak najszybciej, gdyż do pokoju weszła Dominika.

 
Do: Karol
Chciałbyś, co nie? Dla Ciebie Pani Dominisia 😉 Z tobą nie będzie chciała 😉


Szybko oderwałem się od telefonu i go zgasiłem, gdy dziewczyna usiadła obok:
-A co ty kombinujesz? Ukrywasz coś?- zapytała z lekkim uśmiechem
- Nie. Czemu tak myślisz?-moją wypowiedź przerwał dźwięk przychodzącego SMS
-Domino...Przecież wiem, że jest coś nie tak...Co jest?- zapytała dość poważnie
-Naprawdę nic- powiedziałem spokojnie.
-Ach...Jak się zdecydujesz wyznać mi prawdę, jestem w pokoju obok-mruknęła wychodząc
-Zamknąć drzwi?-spytała, gdy za 3 sekundy miała przekroczyć próg mojego pokoju
-Jak chcesz-powiedziałem obojętnie

                                                                     ***
Gdy już upewniłem się, że nie ma nikogo w pokoju, oprócz mnie zapaliłem telefon, czytając wiadomość, którą dostałem 3 min temu:


Od:Karol
Domino! Nie kłóćmy się! Źle mnie zrozumiałeś! Po prostu chcieliśmy żeby twoja koleżanka, trochę odpoczęła! Dziewczyny się zgodziły! Zapytaj jej.

                                                                    ***

Zastanowiłem się chwilę i pomyślałem że to nie głupi pomysł. Spędził bym więcej czasu z przyjaciółmi i Domi. A zresztą sama mówiła że mogę wyznać jej prawdę...

 
Do: Karol
Dobra... Moment


Niepewnie wstałem i złapałem za klamkę.
-A co jak uzna mnie za dziwaka?-zapytałem sam siebie w myślach.
-Raz się żyję...-dopowiedziałem z satysfakcją nadal w myślach.
Wchodząc do pokoju obok, w którym było mnóstwo ludzi zapytałem niepewnie:
-Dominika? Możemy pogadać?
-No pewnie- odpowiedziała z uśmiechem a ja podrapałem się po karku.


*Perspektywa Dominiki*
-O co chodzi? Wydajesz się jakiś zmieszany-zapytałam
-Bo wiesz... Powiedziałaś że... Że jak będę chciał wreszcie wyznać ci prawdę to mogę przyjść
-I?- spytałam zaciekawiona
-Nie wiem jak to powiedzieć...-powiedział załamany
-Dominik co się dzieje?- byłam naprawdę zmartwiona, zaczynałam się już denerwować
-Nic... Znaczy wiesz moi przyjaciele wpadli na pomysł że mogłabyś jutro trochę odpocząć.I chciałem zapytać czy chciałabyś uczestniczyć w moim jutrzejszym nocowaniu? -zapytałem już trochę mniej spięty
- Czy on proponuje mi nocowanie?-byłam w szoku
-A jak można się spytać jacy przyjaciele?-zapytałam a on spojrzał na mnie z poważną miną a po chwili zaczął się śmiać
-Serio? Powiedziałaś to takim tonem jakbyś chciała uświadomić mi że nie mam przyjaciół
-Dzięki- dodał po chwili

 -Szczerze?- zaczęłam się śmiać
 Po czym dodałam: 
- Nie no żartuje... 
-Chodzi o Karola, Lenę i Karolinę-powiedział przekonująco 
-Chyba nie znam...-odparłam smutno 
-Niestety-dopowiedziałam 
-Ale zgadzasz się?-spytał tak jakby... Z nadzieją? 
-No spoko... W prawdzie nie musiałeś się pytać bo to będzie po nagrywkach teledysku więc i tak bym spała u ciebie...- zaśmiałam się.
 Chłopak odwzajemnił uśmiech i od razu wyjął telefon z kieszeni odblokowywując ekran blokady. Czemu on spędza tyle czasu przed telefonem? Ah ten dwudziesty pierwszy wiek... 
-Tylko nie wpatruj się tak w ten ekranik bo ci jeszcze tak zostanie- nabijałam się z niego- i załatw sobie kogoś kto będzie ci o tym przypominał. 
 -Oj mam ciebie- chłopak puścił mi oczko a ja chciałam odpowiedzieć lecz przerwał mi wołający mnie Remik. Przewróciłam tylko oczami i poszłam na miejsce w którym stał Remo. Objaśnił mi trochę o teledysku i spytał co bym dodała, ujęła bądź poprawiła. Ostateczna wersja podobała mi się baaardzo. Dziwnie tak sądzić o własnym teledysku ale scenariusz był naprawdę dobry. Chwilę potem zaczęłam poprawiać makijaż, prostować włosy i ubierać się w naszykowane ubrania, ponieważ mieliśmy zacząć dziś nagrywać. Pierwszą sceną była scena w pokoju. 
 -Dominika wiesz co masz robić, prawda?- spytał na wszelki wypadek Remo a ja pokiwałam twierdząco głową. Zajęłam swoje miejsce w wygodnym łóżeczku. Moment. Dziwne uczucie. Stres? Dziwnie przyznawać się ale wiele razy udawałam, że nagrywam debiutancki teledysk... To było dla mnie jak codzienne śpiewanie przed lustrem. Chwila... Serio się przyznałam? Tu jednak to zupełnie inne uczucie... Tyle ludzi, na około kamery a co najgorsze wszyscy patrzą się na ciebie z nadzieją, że się nie pomylisz... Spróbuje dać z siebie wszystko... Tylko nie wiem czy się uda... To tylko parę chwil. A żyje się tylko raz... Życie bez marzeń i celów jest bez sensu. Moim marzeniem i celem od zawsze jest śpiewać... Więc czego właściwie się boję? A teraz już nie ma czasu na poddawanie się tylko na spełnianie marzeń! Więc Domi! ,,Zaryzykuj, teraz uda się"!

 *Dłuższa chwila później*

 Pierwsza scena za mną! Jeeej! Udało się! Czyżby wewnętrzny monolog pomógł? Oj, czasem sama w siebie nie wierzę... Jedziemy właśnie do domu Remika który zawzięcie komentując prowadzi samochód, ja z Dominikiem siedzę z tyłu i śmiejemy się z niego jak opętani. Chłopak tak się tarzał po siedzeniach, że telefon w kieszeni zaczął mu przeszkadzać a ja będąc dobrą przyjaciółką (a raczej posiadającą dużą torebkę w której zmieści się wszystko) zasugerowałam że mogę przetrzymać jego telefon, a on się zgodził. Po momencie usłyszałam dźwięk sms'a. To telefon Dominika. Spojrzałam na chłopaka i zaczęłam wyciągać jego telefon.
 -Możesz przeczytać jak chcesz- powiedział całkiem serio. 
-Naprawdę? Pozwolisz MI przeczytać twoje wiadomości?- chłopak kiwnął głową i powiedział:
 -Nie mam przed tobą tajemnic 
A no ok... Moment... Co!? Mi dwa razy powtarzać nie trzeba... Odblokowałam telefon (tak, znałam jego kod bo wcześniej podejrzałam i straszyłam go że będę oglądać jego selfie) i przeczytałam wiadomość: 

Od:Karol  
Lena mówi, że będzie Miazga 

 Jaka znowu Lena? Nie no tego za wiele... DOMINIKA JESTEŚ ZAZDROSNA! Ostatnio to robi się dziwnie... 
-Ale jesteś czerwona Domi... Co jest?- zaśmiał się chłopak. 
Co!? Aha, miło wiedzieć... I co odpowiedzieć? Głupie bezsensowne problemy...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Siemanko 😀 Po niecałym tygodniu wracamy z nowym rozdziałem 😀 Mamy nadzieję, że się spodoba 😀
Pamiętaj!
Komentujesz=Motywujesz ❤

poniedziałek, 21 listopada 2016

Rozdział 4

,,-Dominika! Jak miło cię widzieć! Choć no tutaj!- podeszłam do Rema, który mnie uścisnął. Za chwilę z samochodu wyszedł Dominik.
-Hej Dominik- powiedziałam do chłopaka niestety nie mając szansy dłużej się z nim przywitać ponieważ zawołał mnie Remo. Spojrzałam na Dominika z grymasem.
-No leć już- na słowa chłopaka uśmiechnęłam się i zrobiłam kilka kroków do przodu ale po chwili zatrzymałam się i odwróciłam.
-Dominik?
-Tak?
-Mam do ciebie pytanie...''


*Perspektywa Dominiki*


 -Jeśli byłaby taka możliwość, wystąpił byś w moim teledysku? - spytałam.
-Oczywiście - powiedział zaskoczony chłopak. Uśmiechnęłam się lekko próbując już dognić Remika. Odwróciłam się jeszcze na chwilę by spojrzeć na Dominika, który poprawiał właśnie grzywkę. Ruszyłam, weszłam do pomieszczenia gdzie był Remik, zadowolona i uśmiechnięta usiadłam na krześle:
 -Chcesz się trochę rozśpiewać? - zapytał. Kiwając głową na tak, zaczęłam śpiewać.

*Perspektywa Dominika*

 Ta dziewczyna ma coś w sobie takiego... Nie da rady opisać tego słowami! Ma tyle energii w sobie, że aż chce mi się tańczyć. Poniosłem się emocjom i zacząłem tańczyć a raczej to nie był taniec tylko dzikie densy . Aż do chwili kiedy usłyszałem czyjś głos w kuchni.
 -Dobrze tańczysz - uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż zawsze dziewczyna powstrzymując się od śmiechu. Odruchowo przestałem to robić i poprawiłem sobie grzywkę, nie zdążyłem nic powiedzieć, ponieważ dziewczyna podeszła szybko do szafki wyjmując wodę, i znowu poszła do taty. Zastanawiam się dlaczego przestałem, przecież skoro powstrzymywała się aby nie buchnąć śmiechem to było to chyba śmieszne, albo raczej żałosne.

*Perspektywa Dominiki*


-Mam pytanie...- powiedziałam zawstydzona lekko przeciągając.
-Hmmm....No słucham...-powiedział z dość zauważalnym uśmiechem Remik.
 -Czy Dominik może wystąpić w moim teledysku?- zapytałam cicho, nie chcąc bardzo się narzucać.
-Ty chcesz tego mongoła w teledysku?- krzyknął ze śmiechem, jakiego jeszcze nie słyszałam.
 -Oczywiście, że może. Jeśli sama tego chcesz. Tylko od razu ostrzegam, nie ma rezygnacji, żeby nie zrobił się bałagan-dopowiedział stanowczo.
-Dziękuję bardzo! -zaczęłam krzyczeć, skakać i tańczyć jakbym właśnie trafiła 6 w totka. Aż skapnęłam się, że nie jestem tu sama, spojrzałam na tatę Domina, jego usta przybrały kształt ,,banana", czyli był uśmiechnięty od ucha do ucha, zawstydziłam się, od razu cicho usiadłam i przeprosiłam:
-Przepra... - nie mogłam dokończyć gdyż przerwał mi pan siedzący na przeciwko mnie
-Nie przepraszaj - wybuchł śmiechem
-Dobrze tańczysz. - dodał szybko. Przypomniałam sobie dzisiejszą sytuację kiedy powiedziałam do słownie to samo Dominikowi, w głębi serca też się śmiałam, ponieważ przypomniał mi się fragment jednego z tekstów piosenki jakiego kiedyś się uczyłam ,,to przeznaczenie zapisane w gwiazdach". Może to i prawda? W sumie Dominik jest takim pogodnym człowiekiem. Ciekawe czy ma dziewczynę... Boże dziewczyno o czym ty myślisz?! Teraz powinnaś skupić się na pracy a nie na romansach... Biłam się w głowie ze swoimi myślami, ale nie umiałam racjonalnie myśleć. Coś mi się stało czy co?! Chyba ktoś mnie trafił strzałą. Myślałam oczywiście o Amorku, ale teraz to jest mało ważne. Potem się tym wszystkim zajmę.

*Perspektywa Dominika*

 Słyszę jak ona śpiewa, aż mi się płakać chce kiedy porównuje sobie jej śpiew do mojego fałszu. Dobrze śpiewa moja przyjaciółka Lipunia, , Sysia Przybysz też jest boska ale ona to po prostu BOMBA! I to taka niezwykła! Tylko coś się boję, że to wszystko może być takie gwałtowne...
-Próby, nasza znajomość, i nagranie teledysku, i po tym może się już wszystko skończyć, tak jak nitka na przykład. Albo jeszcze gorzej może być... Jak zrobię coś głupiego , to ta nitka może nie tylko się skończyć, ale raptownie urwać. Tylko mój jeden, malusi, malusieńki błąd, i wszystko popsute! Nie! Tak nie może być! Muszę się pilnować Ale zaraz, chwila! Dobrze, że się zgodziłem, żeby zagrać w jej teledysku, może się lepiej poznamy czy coś. Ciekawe, czy pytała taty...-biłem się z myślami, których było coraz więcej.
-Szkoda, że nie napisała piosenki o miłości czy coś. Wtedy to by było super, oczywiście jakbym dostał rolę chłopaka, ale pod warunkiem, że ona by była dziewczyną, bo jak by wzięli do tego jej koleżankę, czy jakąś inną lalunię, to nie ma mowy, żebym tam zagrał. A najlepiej to by było, jakby zakończenie było by takie same jak w teledysku mojej przyjaciółki Lipki, przy ,,Zapomnieć chcę''. To by dopiero był odjazd! Od razu żyć się chcę!-nagle zobaczyłem Dominikę, która chyba patrzyła na mnie już od minuty.
-O czym tak myślisz?-zapytała śmiejąc się
Czy ona nigdy nie jest smutna, ani nie płacze? Zawsze taka uśmiechnięta, pogodna i pozytywna. W sumie, to chyba dobrze... Jakbyśmy byli kiedyś razem, i bym zrobił jakiś głupi błąd, też może by za bardzo się nie smuciła. To by było coś!
-Aaaaaa....Nooooo...-przeciągałem nie wiedząc co powiedzieć.
-Nad nowym filmem na yt- szybko dodałem nie dając jej możliwości powiedzenia czegokolwiek.
-To ty nagrywasz na yt? -spytała
-Nooom tak! Chyba nie myślałbym nad filmem na kanał taty-zaśmiałem się
-Haha. No przecież...Może kiedyś będę wiedziała o Tobie wszystko, jak już się dobrze poznamy! Jesteś taki pozytywny, i masz w sobie tyle energii! - powiedziała dość poważnie, nadal się śmiejąc.
- Nie tyle co ty-odparłem szybko
Chwila, STOP, czy ona powiedziała ,,Może kiedyś będę wiedziała o Tobie wszystko, jak już się dobrze poznamy'' ?! O jejkuuu! Taaaak! Może to coś oznacza?


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Heejka naklejka! Witamy was po długiej przerwie I z góry przepraszamy za długą nieobecność na blogu ale niestety brakowało nam troszkę weny... Niestety...

Więc tak:
Rozdział może nie jest najdłuższy ale mamy nadzieję, że się spodobał.


Serdecznie chciałybyśmy pozdrowić naszych tytułowych i głównych bohaterów, Faustynę oraz rodziców Dominiki i Dominika, dziękujemy Wam serdecznie, że czytacie naszego bloga, bo wiemy że go czytacie Jest nam niezmiernie miło Ale także, nie zapomniałyśmy o wszystkich naszych czytenikach, których też gorąco pozdrawiamy <3
Serdecznie zapraszamy do wyrażenia swojej opinii w komentarzu!

Pamiętaj!


Komentujesz=motywujesz