Rozdział V
- Nie tyle co ty-odparłem szybko
Chwila, STOP, czy ona powiedziała ,,Może kiedyś będę wiedziała o Tobie wszystko, jak już się dobrze poznamy'' ?! O jejkuuu! Taaaak! Może to coś oznacza?''
*Kilka minut potem*
Czuję się nieswojo, z powodu hałasu, który dobiega z pokoju obok. Każdy biega w kółko, i nie wie w co włożyć ręce. Jest w domu z 20 osób, a tylko ja jedyny nic ważnego nie robię. Siedzę jak ten Neon przed telefonem i czekam na zbawienie.
Odłożyłem telefon, a później znowu go wziąłem, do czego zmusił mnie dźwięk przychodzącego SMS:
Od: Karol
Hej Dominik! Co jutro robisz? Bo mamy fajne plany z Leną i Karoliną

Ciekawe ci oni znowu wymyślili? Już się boję! Chwile zastanawiając się, odpisałem:
Do: Karol
W sumie to nic. Ale mam w domu straszne zamieszanie, bo moja koleżanka właśnie nagrywa kilka początkowych scen do swojego debiutanckiego teledysku. Na jaki pomysł wpadliście?
Od: Karol
Może umówilibyśmy się w końcu na to dawno planowane nocowanie? Jutro? U Ciebie?
Do:Karol
Przecież mówiłem, że jest u mnie zamieszanie...Musimy jutro?
Od:Karol
Ja nie będę mógł... A jutro będzie fajnie! Zobaczysz!
Do: Karol
A Dominika? Nie zostawię jej tak. To bardzo ważny okres w jej życiu. Chciałbym ją wspierać. Nocujcie beze mnie.
Od:Karol
To musi być niezła, skoro darzysz ją takim uczuciem.
Zwariowałeś, nie będziemy bez Ciebie nocować?! Albo wszyscy, albo nikt

Od:Karol
Mam pomysł...
Do: Karol
To lepiej się pośpiesz, bo jest po 23. Znając życie, i mojego tatę będę musiał pokazać Dominice, gdzie będzie spała, gdzie łazienka i inne drobiazgi. W sumie to dobrze, może lepiej się poznamy. Więc jaki masz pomysł?
Od: Karol
Widzę, że Domino w końcu się zakochał.
Może ta twoja Dominisia zanocuje z nami? Myślę, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko.
Ta wiadomość mnie wkurzyła i nie miałem zamiaru odpisywać. Ale chcąc nie chcąc zrobiłem to jak najszybciej, gdyż do pokoju weszła Dominika.
Do: Karol
Chciałbyś, co nie? Dla Ciebie Pani Dominisia


Szybko oderwałem się od telefonu i go zgasiłem, gdy dziewczyna usiadła obok:
-A co ty kombinujesz? Ukrywasz coś?- zapytała z lekkim uśmiechem
- Nie. Czemu tak myślisz?-moją wypowiedź przerwał dźwięk przychodzącego SMS
-Domino...Przecież wiem, że jest coś nie tak...Co jest?- zapytała dość poważnie
-Naprawdę nic- powiedziałem spokojnie.
-Ach...Jak się zdecydujesz wyznać mi prawdę, jestem w pokoju obok-mruknęła wychodząc
-Zamknąć drzwi?-spytała, gdy za 3 sekundy miała przekroczyć próg mojego pokoju
-Jak chcesz-powiedziałem obojętnie
***
Gdy już upewniłem się, że nie ma nikogo w pokoju, oprócz mnie zapaliłem telefon, czytając wiadomość, którą dostałem 3 min temu:
Od:Karol
Domino! Nie kłóćmy się! Źle mnie zrozumiałeś! Po prostu chcieliśmy żeby twoja koleżanka, trochę odpoczęła! Dziewczyny się zgodziły! Zapytaj jej.
***
Zastanowiłem się chwilę i pomyślałem że to nie głupi pomysł. Spędził bym więcej czasu z przyjaciółmi i Domi. A zresztą sama mówiła że mogę wyznać jej prawdę...
Do: Karol
Dobra... Moment
Niepewnie wstałem i złapałem za klamkę.
-A co jak uzna mnie za dziwaka?-zapytałem sam siebie w myślach.
-Raz się żyję...-dopowiedziałem z satysfakcją nadal w myślach.
Wchodząc do pokoju obok, w którym było mnóstwo ludzi zapytałem niepewnie:
-Dominika? Możemy pogadać?
-No pewnie- odpowiedziała z uśmiechem a ja podrapałem się po karku.
*Perspektywa Dominiki*
-O co chodzi? Wydajesz się jakiś zmieszany-zapytałam
-Bo wiesz... Powiedziałaś że... Że jak będę chciał wreszcie wyznać ci prawdę to mogę przyjść
-I?- spytałam zaciekawiona
-Nie wiem jak to powiedzieć...-powiedział załamany
-Dominik co się dzieje?- byłam naprawdę zmartwiona, zaczynałam się już denerwować
-Nic... Znaczy wiesz moi przyjaciele wpadli na pomysł że mogłabyś jutro trochę odpocząć.I chciałem zapytać czy chciałabyś uczestniczyć w moim jutrzejszym nocowaniu? -zapytałem już trochę mniej spięty
- Czy on proponuje mi nocowanie?-byłam w szoku
-A jak można się spytać jacy przyjaciele?-zapytałam a on spojrzał na mnie z poważną miną a po chwili zaczął się śmiać
-Serio? Powiedziałaś to takim tonem jakbyś chciała uświadomić mi że nie mam przyjaciół
-Dzięki- dodał po chwili
-Szczerze?- zaczęłam się śmiać
Po czym dodałam:
- Nie no żartuje...
-Chodzi o Karola, Lenę i Karolinę-powiedział przekonująco
-Chyba nie znam...-odparłam smutno
-Niestety-dopowiedziałam
-Ale zgadzasz się?-spytał tak jakby... Z nadzieją?
-No spoko... W prawdzie nie musiałeś się pytać bo to będzie po nagrywkach teledysku więc i tak bym spała u ciebie...- zaśmiałam się.
Chłopak odwzajemnił uśmiech i od razu wyjął telefon z kieszeni odblokowywując ekran blokady. Czemu on spędza tyle czasu przed telefonem? Ah ten dwudziesty pierwszy wiek...
-Tylko nie wpatruj się tak w ten ekranik bo ci jeszcze tak zostanie- nabijałam się z niego- i załatw sobie kogoś kto będzie ci o tym przypominał.
-Oj mam ciebie- chłopak puścił mi oczko a ja chciałam odpowiedzieć lecz przerwał mi wołający mnie Remik. Przewróciłam tylko oczami i poszłam na miejsce w którym stał Remo. Objaśnił mi trochę o teledysku i spytał co bym dodała, ujęła bądź poprawiła. Ostateczna wersja podobała mi się baaardzo. Dziwnie tak sądzić o własnym teledysku ale scenariusz był naprawdę dobry. Chwilę potem zaczęłam poprawiać makijaż, prostować włosy i ubierać się w naszykowane ubrania, ponieważ mieliśmy zacząć dziś nagrywać. Pierwszą sceną była scena w pokoju.
-Dominika wiesz co masz robić, prawda?- spytał na wszelki wypadek Remo a ja pokiwałam twierdząco głową. Zajęłam swoje miejsce w wygodnym łóżeczku. Moment. Dziwne uczucie. Stres? Dziwnie przyznawać się ale wiele razy udawałam, że nagrywam debiutancki teledysk... To było dla mnie jak codzienne śpiewanie przed lustrem. Chwila... Serio się przyznałam? Tu jednak to zupełnie inne uczucie... Tyle ludzi, na około kamery a co najgorsze wszyscy patrzą się na ciebie z nadzieją, że się nie pomylisz... Spróbuje dać z siebie wszystko... Tylko nie wiem czy się uda... To tylko parę chwil. A żyje się tylko raz... Życie bez marzeń i celów jest bez sensu. Moim marzeniem i celem od zawsze jest śpiewać... Więc czego właściwie się boję? A teraz już nie ma czasu na poddawanie się tylko na spełnianie marzeń! Więc Domi! ,,Zaryzykuj, teraz uda się"!
*Dłuższa chwila później*
Pierwsza scena za mną! Jeeej! Udało się! Czyżby wewnętrzny monolog pomógł? Oj, czasem sama w siebie nie wierzę... Jedziemy właśnie do domu Remika który zawzięcie komentując prowadzi samochód, ja z Dominikiem siedzę z tyłu i śmiejemy się z niego jak opętani. Chłopak tak się tarzał po siedzeniach, że telefon w kieszeni zaczął mu przeszkadzać a ja będąc dobrą przyjaciółką (a raczej posiadającą dużą torebkę w której zmieści się wszystko) zasugerowałam że mogę przetrzymać jego telefon, a on się zgodził. Po momencie usłyszałam dźwięk sms'a. To telefon Dominika. Spojrzałam na chłopaka i zaczęłam wyciągać jego telefon.
-Możesz przeczytać jak chcesz- powiedział całkiem serio.
-Naprawdę? Pozwolisz MI przeczytać twoje wiadomości?- chłopak kiwnął głową i powiedział:
-Nie mam przed tobą tajemnic
A no ok... Moment... Co!? Mi dwa razy powtarzać nie trzeba... Odblokowałam telefon (tak, znałam jego kod bo wcześniej podejrzałam i straszyłam go że będę oglądać jego selfie) i przeczytałam wiadomość:
Od:Karol
Lena mówi, że będzie Miazga
Jaka znowu Lena? Nie no tego za wiele... DOMINIKA JESTEŚ ZAZDROSNA! Ostatnio to robi się dziwnie...
-Ale jesteś czerwona Domi... Co jest?- zaśmiał się chłopak.
Co!? Aha, miło wiedzieć... I co odpowiedzieć? Głupie bezsensowne problemy...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siemanko



Pamiętaj!
Komentujesz=Motywujesz
